Zapraszamy do lektury wywiadu z Kamilą Wnuk i Zosią Kocewiak, które od jesieni 2022 reprezentują nasz rejon w Młodzieżowym Sejmiku Województwa Mazowieckego II kadencji.
KAMILA jest członkiem prezydium, pełni zaszczytną funkcję sekretarza. Jest też przewodniczącą Komisji Zdrowia i działa w Komisji Ochrony Środowiska (gdzie wiceprzewodniczącym jest Bartłomiej Potrzebowski) oraz w Komisji Promocji.
ZOSIA działa w Komisji Inkluzywności, oraz w Komisji Ochrony Środowiska.
Jak zaczęła się Wasza przygoda z polityką?
Zosia: Do kandydowania do Sejmiku namówili nas pan Krzysztof Wójcik i pani Ilona Szymańska. Szczerze, nawet nie wiedziałyśmy, że takie coś istnieje. Ale pomysł się nam spodobał.
Jakie warunki należało spełnić, by dostać się do Sejmiku?
Zosia: Trzeba było złożyć wniosek, mógł to zrobić każdy między 13 a 18 rokiem życia. Z pewną pomocą starszych opracowałyśmy nasz program i wysłałyśmy kandydatury. Potem było głosowanie, oczekiwanie...
Kamila: Udało się. Dziękujemy za wszystkie głosy i zaufanie.
(cd pod profilami dziewcząt)
Nie miałyście żadnych obaw? Wiedziałyście, co Was czeka?
Kamila: Zanim poznałyśmy wyniki głosowania, był luz, nie zdawałyśmy sobie sprawy, czego mogą od nas oczekiwać. Jednak z czasem, po cichu wielokrotnie pytałyśmy same siebie, "w co my się pakujemy?".
Zosia: Na szczęście od początku bardzo się wzajemnie wspierałyśy i starałyśmy się sobie tłumaczyć, że czas zrobić coś ważnego, choć jeszcze nie miałyśmy pojęcia, co.
Głosowanie zakończyło się Waszym sukcesem. Jak zareagowałyście?
Zosia: No właśnie. Po zakończeniu głosowania w internecie zaczęły się tworzyć grupy złożone z tych, którzy wygrali w swoich okręgach. Zaczęłyśmy poznawać tych ludzi i początkowo ogarnął nas strach.
Kamila: Niektórzy byli tacy mądrzy, wręcz genialni, tyle wiedzieli, we wszystkim się orientowali.
Osłabiło to Waszą pewność siebie?
Kamila: Wytłumaczyłyśmy sobie, że prawie wszyscy są od nas starsi, przeważnie licealiści, więc te różnice są zrozumiałe.
Jak wyglądała pierwsza sesja radnych Sejmiku?
Kamila: Posiedzenie było bardzo długie, głównie dlatego, że masę czasu zajęły wybory przewodniczącego i wiceprzewodniczącego. Z powodu czterogodzinnego opóźnienia nie udało się wtedy przeprowadzić wyboru rzecznika i sekretarza.
Jak się wtedy czułyście? W gronie obcych ludzi?
Kamila: Szczerze, byłyśmy bardzo zestresowane. Nikogo nie znałyśmy. Wszystko było nowe, czasem niezrozumiałe.
Zosia: Na kolejnych było już łatwiej. Rozpoczęła się praca w komisjach.
Jak wygląda praca w komisjach?
Kamila: Tworzymy projekty, często we współpracy z innymi komisjami. Jest co robić, trzeba być bardzo starannym. Wszystkie projekty dotyczą głównie młodzieży, na przykład zdrowia psychicznego, anoreksji.
Zosia: Komisje mają swoje budżety i trzeba tak się starać, by zmieścić się w ramach finansowych. Budżet ma starczyć na dwa lata. Tyle trwa kadencja.
Kamila, czy jako przewodnicząca Komisji Zdrowia, możesz służyć za wzór innym?
Kamila: Czemu nie? Zawsze biorę udział w lekcjach wychowania fizycznego, w zawodach sportowych, dużo jeżdżę na rowerze, dbam o siebie.
Czym zajmuje się Komisja Inkluzywna?
Zosia: Ma przeciwdziałać wykluczaniu ludzi z powodu koloru skóry, religii czy orientacji seksualnej. Opracowujemy panel dyskusyjny, który przyciągnąłby tych, kórzy czują się odrzuceni. Takich osób jest wiele i oni stanowią naszą inspirację. Szukamy metod pomagających w integracji.
Nie boisz się trudnych tematów?
Zosia: Nie. Jeśli uda się zmienić postawę choćby kilku osób, świat stanie się trochę lepszy.
Jak często się spotykacie?
Zosia: Spotykamy się przeważnie online, mniej więcej raz w miesiącu. Konkrety zaczęły się od drugiego spotkania, na piewrszym wybraliśmy zarząd komisji.
Czy praca Sejmiku przypomina pracę Sejmu?
Kamila: Przede wszystkim Sejmik jest apolityczny, nie ma podziału na partie. Jeśli chcemy publicznie wyrazić nasz poglądy, nie możemy tego robić jako radni Sejmiku.
Czy sekretarz Sejmiku jest ofiarą biurokracji?
Kamila: Głównie zajmuję się pisaniem protokołów, dlatego wolę sesje online, bo wszystko mogę nagrać. Jestem w stałym kontakcie z Urzędem Marszałkowskim, prowadzę korespondencję, wysyłam maile.
Jak wygląda współpraca z dorosłym światem polityki?
Kamila: Wspaniale. Nie spodziewałam się tego. Jest wesoło, ale kiedy przychodzi czas działania, naprawdę jesteśmy traktowani poważnie.
Dorośli nie ingerują w Waszą pracę?
Zosia: Niczego nam nie zabraniają, ale mogą sugerować, co na przykład można by poprawić.
Kamila: Zwłaszcza pod względem zgodności z prawem.
W jaki sposób praca w Sejmiku zmieniła Was, ukształtowała?
Zosia: Otwiera nam oczy. Stajemy się świadomi, poznajemy problemy, o których nie mieliśmy pojęcia.
Kamila: Ja odkryłam w sobie zainteresowanie polityką. Widzę siebie w polityce. Chcę się w tym kierunku rozwijać.
Zosia: Może dodam, że mamy teraz więcej pracy, ale jest to praca, która cieszy. Naprawdę chcemy ulepszać świat.
Czy my, jako społeczność szkolna, możemy dzięki Wam doświadczyć czegoś nowego?
Kamila: Projekty Sejmiku trafiają lub trafią do naszej szkoły.
Czy od Was wychodzą jakieś inicjatywy?
Kamila: Cały czas, ale obowiązuje pewien porządek realizacji zadań.
Jak Wasz sukces przyjęli rówieśnicy?
Kamila: Mam wrażenie, że śledzą nasze poczynania, choć na co dzień o tym nie rozmawiamy.
A rodziny?
Kamila: Na początku było trochę zamieszania z dojazdami, ale teraz radzimy sobie same. Jeździmy autobusem. Jeśli chodzi o wsparcie, najmocniej wspiera mnie babcia. Pozdrawiam, babciu!
Czy pojawiły się nowe przyjaźnie, kontakty?
Kamila: Tak, chociaż nie jest to łatwe, bo większość mieszka daleko od nas.
Zosia: Stały kontakt mamy za to z osobami z naszego okręgu.
Przed Wami jeszce wiele miesięcy pracy. Powodzenia!
Z Zosią i Kamilą rozmawiała dj.