Tak, tak, to nie pomyłka. Remek Karas, wszechstronnie uzdolniony uczeń klasy 4a, ma niecodzienną pasję - poza kartografią, rysunkiem, matematyką interesuje go numizmatyka!
Wywiad z Remkiem Karasem
Remek Karas, uczeń klasy IV a, zwykły - niezwykły chłopiec, uwielbia rysować, interesuje się historią i geografią, a oprócz tego… ma niespotykaną pasję. Amatorsko zajmuje się numizmatyką, czyli kolekcjonowaniem starych monet i banknotów. Jest to nie tylko jego hobby, ale – jak mówi – sposób na dobre spędzenie wolnego czasu.
Skąd ta pasja? Kiedy się narodziła? Dlaczego akurat numizmatyka? Na te i inne pytania, mamy nadzieję odpowie nasz kolega, Remek. Postanowiliśmy przeprowadzić z nim wywiad, aby dowiedzieć się czegoś więcej.
- Remku, skąd wziął się pomysł na kolekcjonowanie starych banknotów i monet?
- Odkąd pamiętam interesowałem się tzw. „starociami”, zgłębiałem ich pochodzenie, szukałem ciekawostek, oglądałem filmiki na you tube na ten temat.
- Kiedy narodziła się chęć zbierania monet i innych metali?
- Było to, o ile dobrze pamiętam, w 2020 roku. Przypadkowa, spontaniczna rozmowa z moim przyjacielem, Mateuszem zainspirowała mnie do poszukiwań. Najpierw robiłem to wśród najbliższych. Kilka znalazłem w swoim domu. Kilka dostałem od dziadków i innych członków rodziny. To było kilka unikatów, schowanych w szufladzie. A dalej… jakoś poszło. Sam nie wiem.
- Jak liczne są Twoje zbiory. Dużo udało Ci się zgromadzić w ciągu tych 3 lat?
- Na dzień dzisiejszy mam ponad 150 monet i banknotów, które trzymam w klaserze.
- Ooo, to imponująca liczba. Wydaje mi się, że niełatwo było je pozyskać. Opowiedz, jak Ci się to udało.
- Wychodzę na pola i… po prostu szukam. Najpierw przeszedłem gospodarstwo rodziców wszerz i wzdłuż, potem zacząłem poszukiwania w pobliskiej miejscowości, czyli w Starej Wsi. Tam jest ich naprawdę całkiem sporo. W poszukiwaniach pomaga mi wspomniany wcześniej kolega, Mateusz.
- Jak długo musisz szukać, żeby „coś” znaleźć?
- Zdarza się, że nawet w ciągu 3 minut coś pojawi się na mojej drodze. Najczęściej jednak to długie godziny poszukiwań. Ale przy odpowiednim podejściu i zdeterminowaniu mój „wykrywacz” zawsze coś znajdzie.
- No właśnie – mówisz „mój wykrywacz”. Co masz na myśli?
- To wykrywacz metali. Dobry wzrok to za mało, aby znaleźć „skarb” w ziemi. Potrzebne jest specjalne urządzenie, które przyciąga złoto, srebro, miedź i inne kruszce. To zadanie spełnia przyrząd, który kupili mi rodzice, abym mógł rozwijać swoją pasję. Jestem im za to ogromnie wdzięczny, tym bardziej, że sporo kosztował.
- Jaki jest najstarszy przedmiot z Twojej kolekcji?
- Jest to średniowieczny sygnet, zrobiony z brązu lub mosiądzu.
- Twoja kolekcja to głównie monety. Potrafisz powiedzieć, z którego roku pochodzi najstarsza?
- Oczywiście, z roku 1665.
- Pamiętasz, co ostatnio znalazłeś?
- Moim ostatnim znaleziskiem jest złota obrączka.
- Ojej, Twoja kolekcja jest nie tylko ciekawa, ale też wartościowa.
- Możliwe, ale – póki co – kolekcjonuję. I tyle.
- Jakiej monety brakuje w Twoim klaserze? Czy jest taka, którą najbardziej chciałbyś zdobyć?
- Oj tak, marzę o monetach z wizerunkiem królów: Bolesława Chrobrego i Zygmunta III Wazy. Widziałem takie w Muzeum Pieniądza w Warszawie.
- Co jeszcze robisz w wolnym czasie? Masz inne zainteresowania?
- Lubię oglądać filmy historyczne na youtube oraz rysować – zwłaszcza czołgi. Interesują mnie militaria.
- Czy udzieliłbyś jakiejś rady swoim kolegom, którzy nie mają zainteresowań?
- Mogę powiedzieć tylko tyle, że każdy ma jakieś zdolności i talent. Trzeba je tylko odkryć. Mnie się to udało.
- Jesteśmy pełni podziwu dla Twoich zainteresowań. Dziękujemy Ci za rozmowę, życzymy owocnych poszukiwań i wielu sukcesów.
- Dziękuję bardzo.
Z Remkiem rozmawiali koledzy z klasy: Zuzia Szymańska, Patrycja Jabłońska, Adam Pacek